Zimowy wieczór. Twój dom. Razem z Niallem siedzicie przy
stole, na którym leży wielki album ze zdjęciami.
- O ! A to jest z moich 5 urodzin ! To wtedy, gdy moja mama
weszła do kuchni po tort, ty siedziałeś z nim pod stołem, cały obsmarowany
lukrem. A do tego połowy tortu już nie było, nie zapomnę Ci tego [ śmiech ]
- Ale ja chciałem tylko spróbować ! Ale był śmietankowy… No i
co ja poradzę, byłem żarłokiem !
- Byłem ? – pytasz się parskając śmiechem.
- Oj tam, cicho siedź ! Ja przynajmniej nie próbowałem się
nauczyć latać skacząc z okna !
- Przestań, byłam mała i głupia.
- A tutaj są zdjęcia z tej wycieczki szkolnej, na której się zgubiliśmy
w lesie.
- Taaaak. Wszyscy nas wtedy szukali, a my siedzieliśmy i jedliśmy
jagody.
- To były czasy… Ale ważne, że ciągle jesteśmy razem …
- Chyba ciągle jesteśmy przyjaciółmi [ śmiech ]
- Tak ,tak , o to mi chodziło…
Niall posmutniał. Widziałaś to, ale się nie odzywałaś.
- Przyniosę laptop, tam mam jeszcze więcej kompromitujących
zdjęć *uśmiech*
Chwile później siedziałaś znowu przy stole. Czekasz aż włączy
Ci się laptop. Jest. W prawym dolnym rogu pokazuje ci się powiadomienie, twoja
przyjaciółka wysłała Ci jakieś zdjęcie.
Otwierasz. Wstrzymujesz oddech, trzęsiesz się. Nie z zimna, to raczej
powoli ogarniający Cię smutek. Zaczynasz płakać. Niall szybko zamyka laptopa.
Siada bliżej Ciebie i Cię przytula.
- [ Twoje imię ], nie
płacz, proszę , on jest idiotą.
Na zdjęciu widać było jak twój chłopak całuje się z
dziewczyną z Twojej klasy . Ty cały czas płaczesz. Nic nie mówiąc wtulasz się w
przyjaciela. On nie wytrzymuje.
- Wiesz ile na to czekałem ?
Wiesz ile czekałem na taki moment ? Czy ty nie rozumiałaś, że Cię kocham
? Wiedziałem o tym. Wiedziałem o wszystkim co robił Freddie. Nie mówiłem Ci
tego, bo byś mi nie uwierzyła. Byłem pewny, że ty go kochasz i dochodziło to do
mnie. Za każdym razem kiedy widziałem was razem … wiesz co czułem ?Cierpiałem. Bo
miłość zawsze przynosi to cierpienie. To pole walki, bezsenne noce, niekończące
się pytania, czy dobrze postępuję. Ale nie bałem się tego, bo jedynym sposobem
na uniknięcie bólu było by wyzbycie się miłości.
Przestałaś płakać. Odsunęłaś się od Nialla.
- Czemu mi tego wcześniej nie powiedziałeś , ja…
- Tak wiem. W tej właśnie chwili zniszczyłem nasza przyjaźń.
Te kilkanaście najlepszych lat. Pewnie teraz nie chcesz mnie tak bardzo
widzieć, jak ja bardzo chcę zostać przy Tobie, niezależnie od wszystkiego…
- Czyli w ogóle nie chcesz przy mnie zostać ?
- Słucham ? – zapytał zdziwiony Niall.
- Niall, czemu mi pacanie wcześniej tego nie powiedziałeś ?
Kocham Cię. Myślałam, że to tylko przyjaźń, ale to … to przerodziło się w coś
więcej. Bałam się, że ty nie czujesz tego samego… A gdy pojawił się Freddie ,
przy nim po prostu próbowałam się od Ciebie odzwyczaić…
Chłopak patrzył Ci się prosto w oczy. A ty rozpoznałaś błysk
w jego oku. Bo każdy rozpozna błysk w oku swojej drugiej połowy. Zbliżył się do
Ciebie, oparł swoje czoło o Twoje.
- Wiesz , że chyba za bardzo do Ciebie przywykłem, do Twojej
bliskości , do Twoich pięknych oczu, do tego uśmiechu, aby teraz kiedykolwiek
dać Ci odejść ?
Wasze usta się spotkały. Tak bardzo siebie pragnęły.
Niall wziął Cię na ramiona. Trzymał Cię na nich całując po
szyi. Ty czułaś się bezpiecznie. Jak nigdy…
A on ? Nie podejrzewał, że dzięki miłości nauczy się tylu rzeczy : czym
jest cierpliwość, strach ,akceptacja.
Piękny ! <3333
OdpowiedzUsuń