Paręnaście minut później pod Twój dom podjeżdża auto.
Wyglądasz przez okno. To Zayn.
- Córciu, Twój kolega do Ciebie przyjechał, mówi żebyś na
chwilę wyszła.
- Powiedz, że mnie nie ma.
- Ale ja już powiedziałam, że zaraz zejdziesz…
- Mamo !
- Oj córciu, on tak ładnie poprosił !
Zdenerwowana zeszłaś na dół. Wyszłaś przed dom trzaskając
drzwiami. Zayn rzucił się w Twoja stronę. Ty byłaś zapłakana, ale udawałaś
obojętną.
- [ Twoje imię ] ! Zrozum , to jest tylko moja koleżanka !
Nic mnie z nią łączy ! Kocham tylko Ciebie ! Uwierz mi !
- Zayn skąd mam wiedzieć ? Nie było mnie 2 tygodnie, mogło się
w tym czasie dużo zmienić …
- Ale nie zmieniło się to, że Cię kocham !
W tej chwili coś ruszyło Cię za serce. Powoli zaczęło do
Ciebie docierać, że chyba byłaś przewrażliwiona. Zazdrość to rzecz normalna,
choć życie uczy, że nie można mieć nikogo na własność…
- Zayn, ale ...
- Możesz mi nie wierzyć. Ale zrozum przynajmniej, że znaleźć
taką osobę jak ty to … to był cel mojego życia. Pozwolić, aby moja miłość
objawiła się bez granic i wypełniła pustkę, by usprawiedliwiła wszystko co było
głupie , bo robiłem to z miłości, by pozwoliła mi być bliżej ludzi, których los
postawi na mojej drodze. By była. Zrozumiałem, że każdy z nas nosi w sobie
zegar i aby wiedzieć, że jakaś osoba
jest naszą drugą połówką, wskazówki obydwóch tych osób muszą wskazywać tę samą
godzinę , co do sekundy. Nie zdarza się to codziennie, lecz jeżeli spotkamy
taką osobę, za najwyższy cel musimy postawić sobie już nigdy nie wypuścić jej
ze swoich rąk. I wiem, że tą osoba jesteś ty. I …
- Zayn , ale ja chciałam tylko powiedzieć , że przepraszam, i
że jestem chyba za bardzo o Ciebie zazdrosna … Bo za bardzo Cię kocham, ale
musze przyznać, że takich pięknych słów jeszcze nigdy nie słyszałam…
Łzy poleciały po twoim policzku, ale tym razem były to łzy
szczęścia. Zayn Cię mocno przytulił. Mocniej niż na lotnisku, a do tego w tym
uścisku było cos więcej…
- Następnym razem, kiedy będę zazdrosna , to po prostu mnie
uderz w twarz…
- Nie będę Cię bił !Ale zamiast uderzenia w twarz, może być
chyba całus?
- Oczywi...
Zayn mocno Cię pocałował. Uniósł Cię do góry i tak
zastygliście. I było słychać tylko wzdychanie Twojej mamy wyglądającej przez
okno …
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz