Łączna liczba wyświetleń

środa, 15 lutego 2012

długie xx Zayn ; ))


Imagine o Zaynie xx
Wrzesień. Ponury szary wrzesień. Siedzisz w oknie z kubkiem gorącej herbaty. To dokładnie już  pół roku. To miał być dzień jak co dzień, lecz niestety, nie był. To wtedy skończył się Twój związek z Zaynem. Straciłaś z nim wszelki kontakt. Byłoby wszystko dobrze, ale jak może być dobrze skoro na każdym kroku widzisz jego zdjęcia, wywiady z nim, plotki o nowych dziewczynach. Za każdym razem kiedy patrzysz chociaż na najmniejszą wzmiankę o nim wszystko powraca. Każda chwila spędzona w jego objęciach, każdy jego ciepły dotyk dłoni na Twoim policzku. Każde zbliżenie Twoich i jego ust… Zawsze należy dostrzec, kiedy jakiś etap dobiega końca. Zamknąć jakiś cykl, zatrzasnąć za sobą drzwi czy zakończyć rozdział nieważne jak to nazwiemy, ważne jest, aby zostawić za sobą minione chwile. Ale ty tak nie umiałaś. Nie umiałaś zatrzasnąć drzwi czy zakończyć rozdziału. Twoje drzwi w tej historii były cały czas otwarte na oścież, a do tego rozdziału, już sama, bez Zayna, dopisywałaś zdanie po zdaniu.
- Kochanie idziemy do sklepu. Kupić Ci coś? 
Na szczęście Twoje wywody przerywa Ci mama, jak zawsze z resztą. Lekko ocierając twarz, po której ciekły skroplone uczucia, odparłaś to co zawsze:
-Coś słodkiego. Proszę.
Ledwo usłyszałaś dźwięk odjeżdżającego samochodu i już stałaś na dole ubierając się do wyjścia. Zarzuciłaś na siebie czarny jesienny płaszczyk i włożyłaś swoje ulubione Conversy.
Przemierzasz ulice Londynu. Idziesz wolno, nie zwracając uwagi na to, że ludzie biegną. ‘Pewnie wszyscy biegają w poszukiwaniu miłości, bo przecież miłość to nie grzech’. Ciebie to nie obchodzi. Śmiejesz się, gdy widzisz parę na ulicy. Ale ten uśmiech jest tylko na twarzy. Czujesz się rozdarta. Zaczyna padać deszcz. Tobie to nie przeszkadza. Siadasz na ławce naprzeciwko małego skweru. Ruch na ulicy maleje. Ludzie biegną coraz szybciej. Cieszysz się, że zaczął padać deszcz, nie widać jak płaczesz. Twoje łzy spływają jednak szybciej niż krople deszczu. Jest w nich coś co je obciąża. Nagle czujesz rękę na swoim barku. Odwracasz się i … prawie mdlejesz. Za Tobą stoi Zayn. Trzęsiesz się, ale nie z zimna. To tak jakby Twoje serce dostało dreszczy.
- Co ty tutaj robisz ? Nie powinnaś siedzieć gdzieś pod dachem ?
- Myślę. A deszcz mi pomaga. – zdołałaś ledwie wykrztusić z siebie te słowa nawet ich nie przemyślając.
- Chodź wejdziemy do jakiejś kawiarni, obok jest całkiem przytulna.
Zayn podał Ci rękę i zaprowadził Cię do naprawdę przyjemnej kawiarni. Ale ty poczułaś cos dziwnego. Gdy wasze dłonie się spotkały Twoje serce przestało drżeć. Uspokoiło się. Nie było tak spokojne już jakieś … pół roku.
- Dawno Cię nie widziałem. Pięknie wyglądasz, jak zawsze z resztą. Zamówię Ci gorącą czekoladę.
Zayn wstał, a Ty byłaś w szoku. Gdy wstał próbowałaś się szybko ogarnąć. Zdjęłaś przemoczony płaszcz, lekko ułożyłaś włosy. Zapomniałaś tylko wytrzeć tylko rozmazanego tuszu.
Zayn wrócił. Przyniósł Ci wielki kubek  gorącej czekolady. Postawił go na stole i patrzył się na Ciebie jak w obrazek lekko się przy tym uśmiechając.
-Możesz mi teraz wytłumaczyć co robiłaś w taki deszcz na ławce ?
- Mówiłam już myślałam, myślałam o wszystkim. O tym co było, co jest i co będzie.
- A co było, jest i będzie?
Wahając się przez chwilę powiedziałaś mu to co chciałaś mu od dawna powiedzieć. Bo trzeba podejmować ryzyko. Nie myślałaś jak on może na to zareagować. Byłaś gotowa. Nauczyłaś się być odważna odważna, choć odwaga nie oznacza, że nie czujemy lęku. Jest to raczej umiejętność przezwyciężania niemocy, która nas paraliżuje.
- Co było ? Byliśmy my. Setki wspaniałych chwil. Jest? Jest życie przeszłością. Życie tymi chwilami. A będzie ? Będzie co będzie. O tym nie myślę. Nie jestem gotowa. Więzią mnie wspomnienia.
- To czemu to zrobiłaś ?
- Co zrobiłam ? Kochałam Cię ?
Zayn wyjmuje pomięte zdjęcie ze spodni.
- Co to jest ?
- Tego dnia, kiedy powiedziałem, że to koniec dostałem to w tej kawiarni. Siedziałem myśląc o Tobie, kiedy jakiś facet dał mi to.
Na fotografii było widać Twojego byłego, który całuję się z dziewczyną łudzącą podobną do Ciebie i data. Zdjęcie zostało zrobione dokładnie pół roku i jeden dzień temu. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Znowu się trzęsłaś.
- Zayn, ale …
- [ Twoje imię ] Ja Cię kochałem. Jak nikogo, nigdy. Czułem, że byłaś tą jedyną i chyba nigdy się to nie zmieni.
- Zayn, ale to nie ja jestem na tym zdjęciu …
- CO?!
- Tak,  to nie ja. Na pewno. Nie zdradziłabym Cię nigdy. Nigdy. Kochałam , kocham Cię nad życie…
- CO ?! Zmarnowałem pół roku przez jakiegoś gnoja ?!
- Dlaczego zmarnowałeś ?
- Bo każdy dzień bez Ciebie był dniem straconym. Myślałem, że ty wybrałaś jego…
- Myślałeś o nas ? …
- Codziennie. Chłopaki musieli mi zabrać Twoje zdjęcia, bo nie mogłem się skupić. Byłaś moją pierwszą myślą rano i ostatnią, kiedy już zasypiałem. Myślałem co by było gdyby…
Zayn nie kończąc, wstał z miejsca, klęknął przy Tobie.
- Kocham Cię, kochałem i będę kochał. Zawsze.
Ludzie w kawiarni zaczęli bić brawo, a kasjerka krzyczała ‘ Pocałuj ją idioto! ’
Zayn wstał, objął Cię i delikatnie zaczął całować. Z głośników w kawiarni dochodziło ciche ‘ I tell you all the time
Heaven is a place on earth with you…’.
 Zayn przytulił Cię mocniej, wyszeptał ‘ Na zawsze…’ i pocałował w czoło. Bo przecież, jeżeli kiedykolwiek doświadczyłeś miłości, wiesz, ile niesie cierpienia. Ale i tak często wierzymy, że życie okradło nas z najważniejszego – miłości. Na szczęście ból miłosnych rozterek szybko przemija…




1 komentarz:

  1. O wow ! Niezłe ! Fajnie jakbyś zaczęła pisać jakieś długie opowiadanie. Pisz dalej z takimi pięknymi słowami i cytatami miłosnymi na końcu i będzie świetnie! :D

    OdpowiedzUsuń